Translate

czwartek, 29 maja 2014

Sypią owsem na szczęście

Kruche ciasto należy do moich ulubionych, bo świetnie komponuje się zarówno ze słonymi, jak i słodkimi dodatkami. Przy tym jego przygotowanie nie nastręcza żadnych trudności (chociaż moja mama zawsze powtarza, że nie umie kruchego i już). Wystarczy mąka, żółtka, masło, ewentualnie odrobina śmietany. Dzisiejszy przepis jest wariacją na temat kruchego ciasta, a jednocześnie propozycją zdrowej przekąski między posiłkami. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. Wstyd się chwalić, ale ja jestem zachwycony.

Kruche ciasteczka kokosowo-owsiane z limonkowym lukrem

Składniki:
-ok. 1,5 szklanki mąki pszennej,
-szklanka płatków owsianych górskich,
-garść suszonych jagód goji,
-dwa żółtka (z wolnego wybiegu),
-4 łyżki wiórków kokosowych,
-100 g prawdziwego masła,
-szczypta soli,
-cukier puder,
-sok z jednej limonki,
-kilka łyżek śmietany 30 %.

PRZYGOTOWANIE:
1. Do dużej miski wsypać mąkę, dodać pokrojone w kostkę masło i rozetrzeć je między palcami, aż do otrzymania równomiernych grudek. Dodać wiórki kokosowe, zmielone w blenderze płatki owsiane (niezbyt dokładnie), jagody goji oraz żółtka, śmietanę i szczyptę soli. Zagnieść kruche ciasto. Jeśli będzie zbyt suche, dodać więcej śmietany. Włożyć do lodówki na pół godziny.
2. Wyciśnięty z limonki sok wlać do miseczki i dodać 3-4 łyżki cukru pudru. Utrzeć za pomocą łyżki, aby nie było grudek. Jeśli konsystencja będzie zbyt rzadka, dodać więcej cukru pudru.
3. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Z ciasta formować kulki nieco większe od orzecha włoskiego, układać je na papierze, jednocześnie spłaszczając dłonią. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, piec 8 minut, odwrócić i piec kolejnych 8 minut. Gorące ciastka posmarować przygotowanym lukrem limonkowym. Podawać wystudzone. Świetne do herbaty, kawy lub jako samodzielna przekąska.






środa, 28 maja 2014

Basics

Są potrawy, które wymagają pewnego przygotowania, dodatkowego elementu, który należy sporządzić wcześniej, np. bulion. Brzydzę się kostkami rosołowymi, w moim mniemaniu niewiele jest produktów równie syntetycznych i szkodliwych. Dlatego gorąco namawiam do samodzielnego przygotowywania wywarów, co wcale nie jest trudne, potrzeba jedynie trochę czasu i cierpliwości. Różnica w uzyskanym smaku jest kolosalna, a przy tym doskonale wiemy, na czym bulion został ugotowany. Ponieważ przymierzam się do zupy-kremu z marchwi i będę potrzebował bulionu, propozycja na dziś jest wyłącznie na bazie warzyw.

Przepisy podstawowe-bulion warzywny

Składniki: 
-brokuły-jeden "bukiet",
-2 marchewki,
-jedna pietruszka,
-jedna cebula,
-przyprawy: garść soli morskiej lub himalajskiej, dwa liście laurowe, jedna papryczka peperoncini, pół garści kolorowego pieprzu ziarnistego, gwiazdka anyżu,
-kawałek świeżego imbiru wg uznania.

PRZYGOTOWANIE:
1. Cebulę pozbawić piętki (nie obierać z łupin) i przeciąć na pół, marchewki i pietruszkę obrać, brokuły pozbawić głąbów i podzielić na mniejsze różyczki.
2. Warzywa umieścić w garnku, dodać przyprawy i imbir. Gotować bez przykrycia (żeby brokuły nie zszarzały) na małym ogniu przez 30-40 minut, wyjąć brokuły i gotować jeszcze 20-30 minut pod przykryciem. Przecedzić i wykorzystać jako bazę do zupy lub risotto. Ugotowane warzywa, zwłaszcza brokuły, świetnie sprawdzą się jako zdrowa przekąska.





poniedziałek, 26 maja 2014

Zrobiony w jajo(u)

Dzisiaj kolejna odsłona faszerowanych jajek. Efekt pracy nad tym przepisem jest jak dla mnie piorunujący. Nie sądziłem, że otrzymam smak tak spójny i oryginalny. Dodatkiem koniecznym jest musztarda dijon-żadna inna jej nie zastąpi. Ta, której użyłem, została przywieziona z Avignon (Jarek, dziękuję raz jeszcze!) we francuskiej Prowansji. Kamionkowy słoik zatkany przykrywką z naturalnego korka mnie zachwycił, nie wspominając o zawartości. Składnik obowiązkowy w każdej kuchni. Podźwignie smak wielu dań.

Jajka faszerowane z musztardą dijon i masłem orzechowym

Składniki:
-7 dużych jaj z wolnego wybiegu,
-czubata łyżka musztardy dijon,
-czubata łyżka masła orzechowego (użyłem takiego z kawałkami orzechów),
-średnia cebula,
-mała puszka tuńczyka w oleju (w kawałkach),
-ok. 1 cm kawałek imbiru,
-suszony koperek,
-3 łyżki oliwy z oliwek extra virgin.

PRZYGOTOWANIE:
1. Jajka ugotować w osolonej wodzie na twardo (ok. 7-8 min. od momentu zagotowania). Wystudzić, obrać ze skorupek.
2. Cebulę pokroić w kostkę, a imbir w słupki. Podsmażyć na gorącej oliwie, dodać masło orzechowe, a po chwili odsączonego z oleju tuńczyka (odsączyć, ile tylko się da). Smażyć przez 1-2 minuty. Zestawić z ognia, wystudzić.
3. Jajka przekroić na pół, usunąć delikatnie żółtka i dodać je do farszu wraz z musztardą dijon. Pomieszać dokładnie widelcem, rozgniatając żółtka. Gotowym farszem napełnić połówki jajek. Posypać suszonym koperkiem. Jeśli farszu będzie za dużo, użyć go np. jako smarowidło do pieczywa.





Sezon na truskawki czas zacząć!

Kilka dni temu wreszcie miałem okazję kupić i zjeść nasze polskie truskawki. I wiecie co? Są najlepsze na świecie! Soczyste, pachnące, słodkie. Przepadam za nimi, mógłbym je jeść w każdej postaci. Najsmaczniejsze są oczywiście świeże, ale inne opcje też wydają się kuszące. Moja dzisiejsza propozycja to sos na bazie truskawek. Nie występuje jednak w roli głównej, a jedynie jako dodatek do limonkowej panna cotty. Sam sos można zastosować do wielu dań i deserów, chociażby naleśników, pierogów na słodko, lodów, wafli. W lodówce przetrwa nawet tydzień. Można go też zapasteryzować lub zamrozić.

Limonkowa panna cotta muśnięta czerwienią

Składniki:
-500 ml śmietany 30 %,
-szklanka mleka bez laktozy (lub zwykłego), 
-2 płaskie łyżki żelatyny wieprzowej,
-2,5 łyżki cukru+trochę do sosu,
-skórka starta z dwóch limonek,
-sok z połowy limonki,
-150 ml czerwonego wina,
-laska wanilii,
-chlust świeżo wyciśniętego soku jabłkowego,
-200 g świeżych truskawek (ok. 12 sztuk), poza sezonem mrożonych,
-szczypta chili.

PRZYGOTOWANIE:
1. Do garnka wlać śmietanę, dodać cukier, miąższ z laski wanilii i skórkę startą z limonek. Doprowadzić do wrzenia, ciągle mieszając. Żelatynę namoczyć w mleku, następnie podgrzać, aż się rozpuści i dodać do śmietany, wymieszać. Przygotowanym płynem napełnić dowolne małe naczynia (ja użyłem kubków). Włożyć do lodówki na kilka godzin.
2. Do rondelka wlać wino, sok jabłkowy, sok z limonki, dodać wydrążoną laskę wanilii i umyte truskawki pokrojone w połówki. Dodać trochę cukru i podgrzewać na małym ogniu do zagotowania. Zmniejszyć ogień i gotować, aż sos się zredukuje, a truskawki zaczną rozpadać. W razie potrzeby kwaśny smak skorygować dodatkiem cukru. Gotowy sos przyprawić szczyptą chili.
3. Naczynia z panna cottą zanurzyć w gorącej wodzie i po kilkudziesięciu sekundach odwrócić je na talerzykach, żeby stężały deser "wyskoczył" z pojemników. Polać podgrzanym sosem truskawkowym. Można też podać bezpośrednio w użytych naczyniach, bez zanurzania w wodzie-mniej efektownie, ale o wiele wygodniej.






piątek, 23 maja 2014

Coco banana

Czy już wspominałem, że kocham naleśniki? Pamiętam pyszne naleśniki z serem, serwowane w przedszkolu. Niestety, można było dostać tylko dwa, a każde dziecko chciało dokładkę. Czasami udawało się coś wyżebrać... Moja pierwsza przygoda z przygotowaniem tego dania zakończyła się katastrofą-zapomniałem dodać mąki, więc ciasto przywarło do patelni. Byłem wściekły! Cisnąłem pojemnik z ciastem do zlewu i przysiągłem sobie, że nigdy więcej nie zrobię naleśników. Jak dobrze, że nie dotrzymałem tej obietnicy. Dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że naleśniki to moja spacjalność. Odkrywam coraz bardziej oryginalne połączenia. Efekt kolejnego eksperymentu poniżej. Zdecydowanie polecam.

Kokosowo-bananowa fantazja naleśnikowa

Składniki:
-jedno jajko i jedno żółtko (z wolnego wybiegu),
-ok. pół litra mleka 3,2 %,
-jeden duży banan,
-125 g mascarpone,
-5 łyżek wiórków kokosowych,
-2 łyżki otrębów pszennych,
-3 łyżki oleju (może być z pestek winogron),
-ok. szklanka mąki pszennej,
-łyżeczka cukru pudru,
-sól.

PRZYGOTOWANIE:
1. Banana obrać ze skóry, podzielić na mniejsze kawałki, umieścić w kielichu blendera, dodać ok. 200 ml mleka i zmiksować tak, żeby nie było grudek.
2. W dużej misce rozkłócić jedno jajko ze szczyptą soli. Dodać przygotowane mleko bananowe oraz resztę mleka. Dodać mąkę, dokładnie wymieszać trzepaczką lub rózgą. Dodać olej, wymieszać. Jeśli ciasto będzie za gęste, dodać mleka, jeśli za rzadkie-mąki. Usmażyć naleśniki (wychodzi 7-8) na patelni naleśnikowej, nalewając ciasto chochlą. Wystudzić.
3. W dużej misce wymieszać mascarpone, otręby, wiórki kokosowe, żółtko i cukier puder. Gotowym nadzieniem nafaszerować usmażone naleśniki, zwijając w rulony. Podawać schłodzone, ewentualnie posypane cukrem pudrem.




środa, 21 maja 2014

Symbol nowego życia

Najbardziej znamiennym symbolem życia, jaki spotykamy w kuchni, są oczywiście jaja. Można zetknąć się z kilkoma ich rodzajami-strusimi, przepiórczymi czy kaczymi, ale w polskiej kuchni zdecydowanie królują jaja kurze. Teoria teorią, jednak nie sposób wymienić wszystkich dla nich zastosowań. Są potrawy, które zwyczajnie nie mogą się bez jaj obejść. Najlepsze to te z wolnego wybiegu-ja zawsze przywożę je od babci, nigdy nie kupuję w sklepie. Jeśli jednak nie ma innego wyjścia, zwróćmy uwagę na kod znajdujący się na jajku. Cyfra zero informuje nas, że kury są hodowane na wolnym wybiegu. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) dopuszcza zjedzenie 10 jaj w tygodniu we wszystkich produktach (ciasta, pieczywo, makaron). Same białka można jeść bez ograniczeń. Dzisiejszy przepis bazuje na całych jajkach. Mimo prostoty wykonania smak naprawdę jest wart grzechu.

Łódeczki faszerowane żółtkiem, cebulą i pieczarkami

Składniki:
-8 jajek z wolnego wybiegu,
-4 duże pieczarki,
-duża cebula,
-dwie łyżki majonezu kieleckiego,
-przyprawy: sól, pieprz czarny mielony, chili, zioła dalmatyńskie, koperek suszony, mięta suszona,
-dwie łyżki oleju.

PRZYGOTOWANIE:
1. Jajka ugotować na twardo w osolonej wodzie (ok. 8 minut od chwili zagotowania). Wystudzić i obrać ze skorupek. Przeciąć każde jajko na pół, wyjąć żółtko, a białko odłożyć.
2. Podsmażyć na oleju cebulę pokrojoną w kostkę, a potem dołożyć do niej pieczarki strate na tarce o dużych oczkach. Dusić na małym ogniu do miękkości, wystudzić.
3. Do wystudzonego farszu dodać żółtka, majonez, po szczypcie przypraw i sól do smaku. Gotowym napełnić odłożone białkowe łódeczki (jeśli farszu będzie za dużo, odłożyć go do słoika i zjeść np. z pieczywem). Przechowywać w lodówce do kilku dni. Podawać ogrzane do temperatury pokojowej solo lub z pieczywem.




niedziela, 18 maja 2014

Chiedere la pizza-odsłona trzecia

Na temat walorów pizzy i mojego zamiłowania do tej potrawy nie będę się rozwodził. Mogę tylko zachęcać do eksperymentowania i szukania nowych smaków. Sam staram się to robić nieustannie. Efekty czasami zaskakują nawet mnie. Poniższa propozycja przypadnie do gustu również bardziej wybrednym. Prosto, szybko, smacznie. Czegóż chcieć więcej?

Pizza z sosem na bazie mascarpone, cebulą i pieczarkami

Składniki:
-ciasto wg przepisu tutaj,
-jedna duża cebula,
-cztery duże pieczarki,
-dwie czubate łyżki mascarpone,
-cztery łyżki pikantnego keczupu,
-ok. 1 cm kawałek świeżego imbiru,
-przyprawy: zioła dalmatyńskie, zioła prowansalskie, papryka słodka, chili, pieprz czarny mielony, czosnek granulowany.

PRZYGOTOWANIE:
1. Przygotować ciasto, odłożyć do wyrośnięcia. Rozciągnąć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
2. Cebulę pokroić w piórka, pieczarki w cienkie plasterki, a imbir w słupki.
3. W mieseczce wymieszać mascarpone i keczup, dodać po szczypcie przypraw (poza ziołami prowansalskimi) i pokrojony imbir, wymieszać.
4. Na ciasto wyłożyć równomiernie sos, na nim ułożyć plasterki pieczarek oraz cebulę pokrojoną w piórka. Posypać ziołami prowansalskimi. Piec w temperaturze 220 stopni do 15 minut. Podawać od razu. Jest smaczna również na zimno.





Fajna z ciebie babeczka

Wczoraj był Światowy Dzień Pieczenia, a więc świetna okazja do eksperymentowania w kuchni z udziałem piekarnika. Długo chodziło mi po głowie, jak wykorzystać otrzymaną w prezencie białą czekoladę. Postanowiłem wkomponować ją w śniadaniowe słodkości bardzo popularne w kilku krajach na świecie, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. Mianowicie-muffinki! Zwane również po prostu babeczkami, zdecydowanie bardziej swojsko. Królują podczas śniadań, bo ich przygotowanie jest błyskawiczne i bezproblemowe, poza tym idealnie pasują do kanonu śniadań na słodko. Zachęcam do wypróbowania.

Muffinki z białą czekoladą, musli i jagodami goji

Składniki:
-pół tabliczki białej czekolady,
-niepełna szklanka mleka,
-dwa jajka z wolnego chowu,
-75 ml oleju z pestek winogron lub stopionego masła,
-dwie szklanki mąki,
-dwie łyżeczki proszku do pieczenia,
-łyżeczka sody oczyszczonej,
-pół szklanki cukru,
-łyżeczka cynamonu, 
-pół łyżeczki gałki muszkatołowej,
-garść musli,
-pół garści jagód goji.

PRZYGOTOWANIE:
1. W dużej misce wymieszać wszystkie suche składniki. Dodać posiekaną białą czekoladę, garść musli i pół garści jagód goji. Do osobnego naczynia wlać mleko, olej, wbić jajka i lekko ubić. Dodać do suchych składników, wymieszać łyżką (ale niezbyt dokładnie, ciasto ma być ledwo wymieszane).
2. Papierowe papilotki napełnić ciastem (dwie łyżki do każdej). Można też użyć formy na muffiny, ale zagłębienia trzeba również wyłożyć papilotkami. Piec w temp. 200 stopni przez 15-17 minut. Wystudzić (tylko wtedy dobrze odchodzą od papieru-ale kilka można zjeść na ciepło). Podawać z dżemem, miodem lub syropem klonowym.




sobota, 17 maja 2014

W prostocie siła

Żeby osiągnąć idealny smak, wcale nie trzeba wyszukanych składników i godzin spędzonych w kuchni. Doskonałe jedzenie można przygotować w kilkanaście minut z tego, co mamy akurat pod ręką. W ten sposób powstał poniższy przepis. Wbrew prostocie wykonania smak jest niesamowity. Duża w tym zasługa makaronu z pszenicy durum-mógłbym go jeść bez dodatków. Świetnie sprawdzi się też ciemny makaron z pełnego ziarna, poza walorami smakowymi jest bogatym źródłem witamin z grupy B i cynku. Element obowiązkowy zbilansowanej diety.

Prosta pasta z sosem tuńczykowym

Składniki:
-puszka krojonych pomidorów bez skóry,
-puszka tuńczyka w kawałkach (w sosie własnym),
-ok. 1 cm kawałek świeżego imbiru,
-dwie łyżki oliwy z oliwek,
-sól morska, pieprz czarny mielony, dwa liście laurowe, szczypta cukru, zioła dalmatyńskie, papryka słodka, pieprz cayenne, czosnek granulowany, cebula granulowana,
-makaron z pszenicy durum (semoliny).

PRZYGOTOWANIE:
1. Imbir pokroić w słupki. Podsmażyć na oliwie, dodać pomidory i trochę wody (wykorzystać ją do opłukania puszki). Dodać odsączonego z zalewy tuńczyka i po szczypcie przypraw (sól na końcu), cukier i liście laurowe. Gotować bez przykrycia na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu, aż sos zgęstnieje.
2. Makaron ugotować w dużej ilości osolonej wody zgodnie z przepisem na opakowaniu. Polać przygotowanym sosem lub wymieszać w garnku. Podawać od razu.


czwartek, 15 maja 2014

Masz babo placek!

Są takie dni, kiedy nie potrafimy sobie odmówić czegoś słodkiego. Ale niestety konsekwencje spożywania słodyczy są wszystkim dobrze znane... Abstrahuję od zawartości cukru-lista dodatków do żywności (barwniki, zagęstniki) często przyprawia o zawrót głowy. Zapominamy, że proste, tanie i pyszne słodkości możemy przygotować samodzielnie. Mój dzisiejszy przepis to modyfikacja wspomnienia z dzieciństwa. Racuchy były zarezerwowane na sobotnie śniadanie. Kiedy mama je przygotowywała, dosłownie nie mogłem usiedzieć w miejscu. A smak... Długo mógłbym o nim opowiadać. Polecam na śniadania i kolacje, nie tylko w soboty.

Eko-racuchy z owocami goji

Składniki:
-trzy jajka z wolnego chowu,
-szczypta soli, 
-pół łyżeczki cynamonu,
-50 ml mleka,
-dwie łyżki cukru,
-mąka pszenna,
-pół szklanki płatków owsianych (całych),
-garść otrębów pszennych,
-pół garści suszonych owoców goji,
-olej do smażenia,
-cukier puder.

PRZYGOTOWANIE:
1. Jajka wbić do dużej miski, dodać szczyptę soli, cukier i rozkłócić trzepaczką (nie ubijać). Dodać mleko i cynamon, wymieszać.
2. Płatki owsiane i jagody goji rozdrobnić w pojemniku blendera (niezbyt dokładnie). Dodać do masy jajecznej wraz z otrębami, wymieszać. Dodać mąki aż do uzyskania konsystencji bardzo gęstej śmietany.
3. Na patelni rozgrzać dużą ilość oleju (np. rzepakowego). Ciasto nakładać łyżką stołową, smażyć po ok. minucie z każdej strony. Gotowe racuchy wykładać na papierowy ręcznik. Podawać ciepłe lub zimne, posypane cukrem pudrem. Świetnie smakują też z dżemem.

Uwaga! Wersja wzbogacona o garść rozdrobnionych orzechów włoskich, szczyptę kardamonu i dwie łyżki mascarpone smakuje jeszcze lepiej niż wersja podstawowa. Polecam!




środa, 14 maja 2014

Guinness bez rekordów

Nazwisko Guinessa kojarzy się przede wszystkim ze słynną księgą rekordów. Niektórzy jednak wiedzą, że Guinness to także nazwa ciemnego piwa rodem z Wielkiej Brytanii. Bez problemu można je kupić w polskich sklepach. Ma łagodny smak i piękną głęboką barwę. Na bazie tego składnika można przygotować wspaniałe ciasto czekoladowe zwieńczone białym, aksamitnym serkiem. Proste, rozpływające się w ustach, warte grzechu. Ciasto spokojnie wystarczy na rodzinną uroczystość, ale można je też potraktować jako jedną porcję-w przypadku leczenia złamanego serca.

Ciasto czekoladowe z Guinnessem i serkiem Philadelphia

Składniki:
-250 ml Guinnessa,
-250 g masła,
-75 g kakao Deco Moreno,
-400 g cukru pudru+150 g na wierzch,
-150 g kwaśnej śmietany (12 lub 18 %),
-2 duże jajka z wolnego chowu,
-miąższ z jednej laski wanilii,
-275 g mąki pszennej,
-2,5 łyżeczki sody oczyszczonej,
-trzy opakowania (po 125 g) serka Philadelphia Classic,
-125 ml śmietany (30 lub 36 %).

PRZYGOTOWANIE:
1. Guinnessa wlać do dużego garnka, dodać masło i podgrzewać, aż się roztopi. Dodać kakao i cukier puder (400 g), dokładnie wymieszać. Śmietanę ubić z jajkami, dodać miąższ z jednej laski wanilii, a następnie przełożyć do masy kakaowej. Na końcu dodać mąkę i sodę, wymieszać.
2. Gotową masę przełożyć do wysmarowanej masłem tortownicy o średnicy ok. 23 cm. Piec w temperaturze 180 stopni przez 45-60 minut. Całkowicie wystudzić.
3. Serek Philadelphia ubić z cukrem pudrem (150 g). Oddzielnie ubić śmietanę, a następnie wymieszać z serkiem. Wyłożyć na wystudzone ciasto. Przechowywać w lodówce do kilku dni.

Uwaga! Poniższe zdjęcia, jak również znajdujące się na nich ciasto, są autorstwa bliskiej mi osoby, której bardzo dziękuję za ich udostępnienie.







sobota, 10 maja 2014

Ragout-czym to się je?

Ragout ('ragu') to w kuchni francuskiej danie z mięsa i/lub warzyw, uduszonych w wywarze rybnym, mięsnym lub warzywnym. Mimo swego rodowodu ta forma przygotowania jedzenia przyjęła się niemal na całym świecie, również w kuchni polskiej. Być może nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale popularna fasolka po bretońsku to właśnie rodzaj ragout. Wzorem smaku zawsze była dla mnie fasolka mojej mamy. Jednak dzisiejsza propozycja znacząco odbiega od wersji, do której wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni. Efekt-bardzo intensywny, krzepiący smak. Idealna potrawa, żeby zregenerować siły. A odpowiadając na pytanie z tytułu-ragout zdecydowanie je się łyżką.

Fasolka po mojemu z udźcem wołowym

Składniki:
-500 g fasoli Piękny Jaś,
-trzy marchewki,
-dwie pietruszki,
-połowa dużego selera,
-pół dużego pora (biała część),
-500 g udźca wołowego,
-puszka krojonych pomidorów,
-ok. 1 cm kawałek świeżego imbiru,
-jedna cebula,
-przyprawy: sól morska, pieprz czarny mielony, pieprz cayenne, liść laurowy, suszone papryczki peperoncini, zioła dalmatyńskie, majeranek, czosnek granulowany, kurkuma, gałka muszkatołowa mielona,
-dwie łyżki oliwy z oliwek,
-20 g masła.

PRZYGOTOWANIE:
1. Fasolę namoczyć w wodzie przez 24 godziny, po czym posolić i ugotować do miękkości. Odcedzić.
2. Pietruszkę obrać i pokroić na półplasterki, tak samo zrobić z porem. Marchewkę i selera zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Imbir pokroić w słupki, cebulę w piórka. Mięso umyć, oczyścić z błon i pokroić w kostkę.
3. W dużym garnku rozgrzać oliwę i masło, podsmażyć cebulę i imbir, dodać mięso i smażyć, aż będzie ścięte. Wrzucić resztę warzyw, podsmażyć przez chwilę i wlać tyle wody, żeby przykryła zawartość garnka. Dodać po szczypcie przypraw (poza solą i majerankiem), dwa liście laurowe, trzy papryczki peperoncini i gotować na małym ogniu pod przykryciem, aż warzywa i mięso będą miękkie.
4. Do zawartości garnka dodać puszkę pomidorów, gotować kilka minut. Dodać ugotowaną fasolę, dużą szczyptę majeranku i sól do smaku. Gotować bez przykrycia, aż potrawa osiągnie pożądaną konsystencję. Podawać na gorąco z dowolnym pieczywem. Świetnie smakuje odgrzewana.






piątek, 9 maja 2014

Krówka robi muuuuu....

Nie przepadam za wołowiną. Ma bardzo specyficzny smak, jej przygotowanie wymaga czasu, cena również nie należy do najniższych. Jednak są dania z wołowiny warte zachodu. Mam nadzieję, że jednym z nich jest mój autorski przepis przytaczany poniżej. Chutney, w towarzystwie którego podane jest mięso, świetnie smakuje także na zimno jako smarowidło do pieczywa. A samo mięso-rozpływa się w ustach. Pozycja obowiązkowa.

Sztuka mięsa z warzywnym chutney'em 

Składniki:
-ok. 100 g udźca wołowego,
-ok. 1 cm kawałek świeżego imbiru,
-jedna marchewka,
-pół dużego pora (zielona część),
-kawałek selera,
-trzy łyżki oliwy z oliwek,
-przyprawy: sól morska, pieprz czarny mielony, chili, liść laurowy, pieprz kolorowy ziarnisty, zioła dalmatyńskie, cebula granulowana.

PRZYGOTOWANIE:
1. Mięso opłukać i lekko rozbić tłuczkiem. Imbir zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, dodać do mięsa. Marynować w lodówce przez co najmniej kilka godzin.
2. Marchewkę obrać i pokroić w półplasterki, pora również, selera zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
3. Na patelni rozgrzać oliwę i podsmażyć zamarynowane mięso z obu stron. Dodać warzywa, podsmażyć przez chwilę, po czym dodać przyprawy-liść laurowy, kilkanaście ziarenek pieprzu kolorowego i po szczypcie pozostałych. Podlać mięso wodą i dusić do miękkości pod przykryciem (wodę trzeba uzupełniać).
4. Gotowe danie przyprawić do smaku solą. Podawać z pieczywem (na zdjęciu chleb orkiszowy) lub brązowym ryżem.





czwartek, 8 maja 2014

Jak mus, to mus!

Od razu na wstępie chcę bardzo podziękować mojej koleżance Marcie. To dzięki niej dotarł do mnie poniższy przepis, receptura rodem z Włoch (na sam mus bez skórki pomarańczowej i sosu). Deser niesamowicie łatwy w przygotowaniu, a smak zniewalający. Idealnie nadaje się na spotkania w większym gronie jako zwieńczenie wspólnego posiłku. Podstawowy przepis poddaję różnym modyfikacjom-będą się one pojawiać na blogu sukcesywnie. Proponowane przeze mnie połączenie smaku czekolady i pomarańczy należy-wg mnie-do gatunku najbadziej udanych, jakie kiedykolwiek stworzono. Zachęcam, bo warto!

Mariaż musu czekoladowego i sosu pomarańczowego 

Składniki:
-100 g gorzkiej czekolady (im więcej kakao, tym lepiej),
-4 duże jajka z wolnego wybiegu,
-50 g masła,
-duża pomarańcza,
-laska wanilii,
-ok. 40 ml amaretto lub Cointreau (niekoniecznie),
-chlust białego wina (nieważne czy słodkie, czy wytrawne),
-2 łyżeczki brązowego cukru dry demerara,
-łyżeczka miodu naturalnego,
-różowa sól himalajska (lub zwykła)-na pierwszym zdjęciu.

PRZYGOTOWANIE:
1. Czekoladę rozdrobnić i rozpuścić w kąpieli wodnej (czyli w misce umieszczonej na garnku z gotującą się wodą)-nie podgrzewać na gazie! Do roztopionej czekolady dodać skórkę startą z pomarańczy. Oddzielić białka od żółtek. Żółtka dodawać po jednym do czekolady, cały czas ubijając mikserem. Dodać stopniowo stopione masło, również cały czas ubijając. Jeśli używamy alkoholu, należy go dodać na tym etapie.
2. Do białek dodać szczyptę soli (bardzo pasuje różowa sól himalajska, ale może być też zwykła) i ubić je na sztywno. Łyżkę piany przełożyć do czekolady, wymieszać mikserem, a następnie przełożyć resztę piany i mieszać, aż połączy się z czekoladą. Gotowy mus przełożyć do przygotowanych naczynek. Włożyć do lodówki na minimum godzinę.
3. Pomarańczę obrać, podzielić na cząstki i oczyścić z białych osłonek. Umieścić w rondelku, dodać miąższ wydrążony z jednej laski wanilii (wydrążoną laskę również włożyć), dodać cukier, miód i wino. Gotować na małym ogniu, aż sos się zredukuje. Schłodzony mus podawać z ciepłym sosem.